Menu

 

emigracja do Niemiec

Cześć!

Jestem Ola, a blog, na którym właśnie jesteś, dotyczy głównie tematu emigracji i życia w Niemczech. Poruszam tu wiele kwestii codziennego życia za zachodnią granicą Polski, piszę o uczuciach i odczuciach jakie często ma emigrant, dzielę się sposobami na naukę języka obcego w późnym wieku (sama zaczęłam dopiero po przyjeździe tutaj), pokazuję jak prowadzić w Niemczech firmę czy budować swoje finansowe imperium, bazując nie tylko na pracy etatowej, ale także tej wykorzystującej z powodzeniem internet i nieustanne bycie online.

 

NIEMCY, mój dom?

Nie planowałam tego i szczerze powiedziawszy nigdy nie przypuszczałam, że wyjadę do Niemiec. Los jednak wolał ze mnie zadrwić. Cel wyjazdu był bowiem ukierunkowany jedynie tym, że ówcześnie moja druga połowa przebywała w Niemczech, a ja kiedyś tam, dawno temu, miałam tu rodzinę. Tym sposobem skończyło się wyjazdem do Niemiec zaraz po ukończeniu studiów w PL. Bez znajomości języka, bez pojęcia na jak długo tak naprawdę jadę, jak mam ogarnąć swoje życie od nowa w nowym kraju, i jak mam „tam” znaleźć pracę w zawodzie.

Przez pierwsze lata w Niemczech pracowałam w tak wielu miejscach, że aż wstyd się przyznać. Chciałam jednak chłonąć język niemiecki, którego kompletnie nie znałam, po to by jak najszybciej stanąć na swoich nogach. Tym sposobem przez 4 lata zdołałam być na mikro-etatach (lub mini-job) pokojówką, kelnerką, w kwiaciarnii, w księgowości, w salonie samochodowym, czy też pracować jako rekruterka. Nie zarabiałam kokosów liczonych w milionach €, jak mówią polskie legendy zarobkowe, ale jakoś sobie radziłam, bo dodatkowo prowadziłam projekty w branży Web & Grafik Design.

W międzyczasie poszłam na kurs języka niemieckiego na poziomie B1, a moja motywacja do jego nauki była tak ogromna, że zdałam go najlepiej z grupy. Potem poszło już z górki i bez problemu “odhaczyłam” pozostałe poziomy tej bajecznie trudnej gry. Tym sposobem język niemiecki stał się moim drugim (a w zasadzie pierwszym) językiem używanym na codzień, a ja znalazłam (w końcu!) pracę w swoim wyuczonym zawodzie, po to… by ostatecznie się upewnić, że pierwsze studia i wyobrażenia o późniejszej pracy architekta niewiele mają wspólnego z rzeczywistością i jednak się przebranżowić (albo pogłębić wiedzę w branży IT) i pracować na swoich własnych warunkach (takie przewrotne to nasze życie ;)).

Dziś jestem szczęśliwym ze swoich decyzji freelancerem  – pracuję jak chcę i kiedy chcę, odpowiadam za wszystko co piękne, kreatywne i użyteczne, i nieustannie rozwijam się dalej…

blog alessa.in

 

To właśnie po 3 latach na terenie Niemiec i wielu perypetiach odważyłam się założyć bloga alessa.in, w którym od tego czasu opowiadam o prawdziwym życiu w Niemczech*, pomagam rozumieć najtrudniejsze aspekty życia tutaj, uczyć się na moich błędach, i dzielę się z Wami nowinkami czy doświadczeniem. Bez patosu i wymysłu, bez sztywnych i niezrozumiałych regułek ściąganych z internetu, daję Wam to, czego mi po przyjeździe tutaj bardzo brakowało. Z bloga dowiesz się także wiele o zakładaniu i prowadzeniu firmy, pracy jako freelancer czy o finansach, szczególnie tych osobistych i budowanych od kompletnych podstaw za zachodnią granicą. Bez kieszeni rodziców, bez oszczędności i z kredytami na karku, tak jak zaczyna wielu z nas.

A przy okazji codziennego życia, trochę też podróżuję, i o tych podróżach piszę, więc jeśli planujecie zwiedzać niemieckie ziemie, to obstawiam, że blog i Wam na coś się przyda :)

 

Tekst na blogu pojawia się średnio raz w miesiącu, podobnie jest z kanałem na YouTube, choć czasem nowości wpadają częściej. Znajdziesz mnie także na Instagramie (to alessowe konto, nie prywatne) oraz Facebooku, choć nie ukrywam, że na tym ostatnim jestem najrzadziej. Jeśli zależy Ci na szybkim kontakcie ze mną, raczej nie używaj w tym celu fejsbuka ;)

Poza tym piszę fajowy (tak mówią*) Newsletter w formie miesięcznika, gdzie przemycam wiedzę dotyczącą tego, co dzieje się w Niemczech, wraz z tym, co aktualnie u mnie słychać, co pojawiło się na blogu czy YouTube, a do tego wysyłam czasem jakiś prezent, lub informuję o nadchodzących niespodziankach. Jeśli i Ty chcesz być na bierząco (a czasem nawet sporo przed innymi), zapisz się już dziś:

A teraz chodź, rozgość się, a ja zrobię Ci kawy! No chyba, że wolisz herbatę? :)

 

alessain

Chcesz się ze mną skontaktować? Chodź tutaj :)