Zastanawialiście się kiedyś nad tym, skąd i kiedy pojawiły się tytuły architektów i projektantów? W którym momencie stały się modne? A czy zastanawialiście się, jakie są różnice, między tak mocno podobnymi tytułami? Jaka jest różnica między architektem a projektantem?
Prawda jest taka, że wraz z początkiem XXI wieku do Polski, bo do państw zachodu troszkę wcześniej, zaczęła wchodzić moda na 'bycie architektem wnętrz’, 'bycie projektantem wnętrz’, 'bycie dekoratorem’ ect. Nie będę zajmować się jednak każdą z dziedzin, bo długość tekstu zdecydowanie by Was zniechęciła. Jest jednak jeden wspólny mianownik – duży problem z nazewnictwem, a co za tym idzie, także duże nieporozumienia na płaszczyźnie zawodowej. Otóż, ludzie coraz częściej zaczynają wszystkie te pojęcia mylić i wrzucać do jednego worka.
A TO POWAŻNY BŁĄD!
Dlaczego? To właśnie postaram się dziś wyjaśnić…
Według Wikipedii Architekt to: (gr. architéktōn – kierownik budowy, majster budowniczy) – interdyscyplinarny zawód trudny do jednoznacznego zdefiniowania i w zależności od kraju, w różnym czasie, przedstawiciele tego zawodu spełniali nieco odmienne funkcje. Jest to zawód interdyscyplinarny (łączący wiele dziedzin nauki i techniki). I nie możemy się z tym nie zgodzić. Architekt to pojęcie bardzo szerokie, obejmujące managera, idealistę, osobę odpowiedzialną za stworzenie kubatury, wyglądu wnętrza, ergonomii, terenów zewnętrznych, to rola nauczyciela i ucznia zarazem, specjalisty od reklamy i public relations.
Te wszystkie i jeszcze kilka zadań to czynności, za które odpowiedzialny jest samodzielny architekt. Do tego dochodzi również manager projektu czyli tzw team lider. Ale czy architekt jest także projektantem?
Skupmy się na wnętrzach, bo myślę, że to na tej płaszczyźnie coraz więcej problemów rodzi konflikty.
Architekt wnętrz, to wbrew pozorom bardzo odpowiedzialny kierunek czy zawód. Osoba o takim stopniu (arch. wnętrz / mgr arch. wnętrz / mgr inż. arch. wnętrz), czy zespół architektów wnętrz zajmuje się przebudową i współpracuje bardzo często z takimi specjalistami jak architekt z uprawnieniami do projektowania bez ograniczeń, konstruktor, elektryk, i inni branżyści. Są to te same branże, z którymi współpracuje architekt ogólny!
Osoba na tym stanowisku, czy raczej tej profesji przebudowuje wnętrze tak, aby nabrało funkcjonalności, klimatu, a także aby przy tym spełniało założenia Prawa Budowlanego. Ponadto orientuje się ona w zakresie technologii wykończeń, materiałów wykończeniowych, wykonawstwa detali i sposobu ich montażu, nie wspominając o tym, że jest na bierząco nie tylko z nowinkami sezonu, ale także ze stylami każdej z epok, ze sposobami ich łączenia, mieszania itd.
NIE JEST TO TYPOWY KIERUNEK ARTYSTYCZNY! Pomijam tu plan studiów i program jakiemu należy sprostać – to temat na zupełnie inną notkę, i na pierwszy rzut oka, może wydawać się Wam, że owszem – Architektura Wnętrz to kierunek artystyczny. Niestety nie. Spotykam jednak bardzo wiele osób, które mylą pojęcie i obowiązki AW z pojęciem takim jak projektant czy dekorator.
Być projektantem czy dekoratorem wnętrz w dzisiejszym właściwym rozumieniu to być osobą, która zajmuje się przystrojeniem danego wnętrza. Firany, świeczniki, meble, ozdoby przeróżne, rodzaje lamp, dywany, kolory, meble itd…
Dekorator czy projektant może udać się z nami np. na zakupy, pomoże dobrać materiały (oczywistym jest, że architekt też może, ale to już jego dodatkowe 'funkcje’ wpisywane w zawód projektanta). Być projektantem wydaje się sporo prostszą formą jak być architektem. Projektant to osoba całkowicie odpowiedzialna za nastrój, jaki zostanie w zadanym pomieszczeniu wytworzony. Nie ma, a przynajmniej nie powininna mieć (!!!), wpływu na zmianę elementów stałych, konstrukcyjnych czy samonośnych. Tutaj nasuwa się pytanie, czy w takim razie ta funkcja jest potrzebna? Oczywiście że tak!
Dekorator odpowiedzialny może być np. za ekspozycję materiałów w sklepach (choć sam wygląd sklepu projektuje zespół architektów wnętrz), za wystawy sklepów, salonów fryzjerskich ect, za odpowiednie zadbanie o stworzenie miejsca dla małych dzieci np. w salonie samochodowym, czy też np. za szczegółową formę wystroju miejsca konferencji. Detal jest niezmiernie ważny i to właśnie ta osoba może się na tym polu wykazać. Potrzebna jest do tego jednak duża wiedza i doświadczenie w łączeniu materiałów. Musicie pamiętać, że zawody Architekta Wnętrz oraz Projektanta/Dekoratora Wnętrz uzupełniają się w dużym stopniu i dzieli je bardzo cienka linia.
Przy wyborze projektanta/architekta rozważcie mocno, co tak naprawdę jest Wam potrzebne, o jakie usługi Wam chodzi i na czym Wam zależy. O pomyłkę dziś nie trudno (przy takiej ilości samozwańczych 'architektów’, którzy w rzeczywistości są projektantami), a pieniądze zapłacić za usługę trzeba. Nie chciałabym byście źle zrozumieli możliwości, wydawali niepotrzebnie pieniądze, lub wplątali się w problemy, przez zwykłe niezrozumienie, co, gdzie, z czym, i dlaczego. Bycie projektantem czy dekoratorem to nie to samo co bycie architektem, ale w przeciwnym kierunku patrząc, okaże się, że to dość częsta podfunkcja dla architektów (bycie dodatkowo dekoratorem, specjalizacja przy projektowaniu kuchni, itp. :))
Mam nadzieję, że ten krótki tekst pomoże Wam to przy wyborach, będziecie wiedzieć na co zwracać uwagę, i co reprezentują oba, modne ostatnio zawody. Będziecie także wiedzieli jak rozróżnić bycie architektem od bycia projektantem.
A może ktoś z Was ma inne zdanie, i chętnie się nim podzieli :)?
3 komentarze
Sunshine
24 lipca, 2014 at 7:41 AMTrochę się rozpiszę, bo temat mnie dotyczy ;D Jestem samozwańczym architektem i właśnie z architekturą wnętrz wiążę przyszłość :) Za rok skończę studia budowlane na specjalności archtektonicznej, skończyłam szkołę policealną na kierunku dekorator wnętrz i mam kurs projektanta ogrodów (pełen serwis :P), a obecnie odbywam staż w firmie zajmującej się adaptacją istniejących budynków na mieszkania, biura, pomieszczenia handlowe itp. Jest ze mną jedna dziewczyna właśnie z architektury wnętrz i muszę przyznać, że mam nad nią przewagę. Owszem jej wizualizacje wyglądają tak realnie, że aż się kiedyś zastanawiałam gdzie ona te meble układa, żeby zrobić zdjęcie (żarcik :) ale ja mam wiedzę budowlaną, której jej brak (nie wiem czy to taki odosobniony przypadek, czy tak po AW jest). Często wymyśla rozwiązania, które wyglądają cudownie ale fizycznie są nie możliwe (albo bardzo ciężkie) do realizacji (chociaż „trawę” na ścianie udało nam się posadzić i nawet zmieścić w budżecie). Poza tym nie można sobie od tak przesunąć ściany nośnej o metr albo usunąć słupa czy wstawić wielkiego akwarium na niewzmocnionym stropie. I rozumie, że dziewczyna jest artystką, ma wizję i w ogóle, ale czasem mamy naprawdę mały budżet na samo wykończenie wnętrza, a ona wynajduje lampę za 6 tysięcy. Jednak przyznaję, że ma dużą wyobraźnię i wiedzę odnośnie stylów i nowinek wnętrzarskich :) W sumie razem nam się dobrze pracuje, bo się uzupełniamy i wyciągamy z naszych projektów to co najlepsze, ale jeśli każda z nas miałaby pracować osobno to (nieskromnie) twierdzę, że moje projekty byłby realizowane, a większość jej pozostałaby nadal w fazie projektowej, właśnie ze względów na brak wiedzy budowlanej. I rozumiem, że jestem wyjątkowym przypadkiem dekoratora, ale udowadniam, że bez arch przed nazwiskiem też można się na tym znać i wykonywać ten zawód ;D
Uff mam nadzieje, że chciało Ci się czytać moje wypociny :P
Pozdrawiam :)
Aleksandra
24 lipca, 2014 at 1:16 PMNie jesteś samozwańczym architektem, bo prócz wiedzy potrzebnej Ci w tej właśnie dziedzinie, masz wiedzę, której wielu nie posiada. Studia ukierunkowały Cię w takiej a nie innej dziedzinie, a Ty uzupełniasz ją w konkretnym kierunku. I uważam, że to dobry kierunek. Moja droga wyglądała podobnie, a swoje doświadczenie wyniosłam z polibudy, kursów i studiowania także, pomiędzy innymi Architektury Wnętrz. Moje zdanie jest niezmienne, bo widzę co się dzieje. Rynek się otworzył i rozkwita, ale potrzebnej wiedzy niestety na tych studiach brakuje, co potęguje nieporozumienia o których piszę zarówno ja, jak i Ty. Dekoratorem można być zawsze, wystarczy odrobina wyobraźni i dobre pomysły :) Architektem, lub budowlańcem, już niekoniecznie…
niezadowolony
1 kwietnia, 2017 at 12:51 PMNiestety pojmowanie zawodu architekta i projektanta jest bardzo mocno spłaszczane. Aby nie robić zbędnych wywodów aby zostać architektem potrzebny jest tytuł, tytuł który ciężko zdobyć (poprzez należenie do izby architektów i długi staż). Osobiście mnie irytuje takie pojmowanie, ponieważ sam jestem inżynierem i wiem ile wyrzeczeń potrzeba.