No cóż. Jest tego w trzy… tony dziś. Albo i więcej. Niestety ale oprogramowanie dla architekta to nie taka prosta sprawa dzisiaj. Ale nie ma zmiłuj, bo decyzje już podjąłeś. Już się nauczyć czegoś chcesz, bo doskonale wiesz, że im szybciej na praktykę się gdzieś dostaniesz, tym lepiej. Oczywiście gdzieś, nie znaczy byle gdzie. A nie byle gdzie, znaczy, że coś trzeba się naumieć, by chociaż podstawy zrozumienia w komunikacji międzyludzkiej były. Już żeś sobie kierunek wymyślił, rodzinę kosztami zestresował, i ego nawet trochę urosło, bo przecież architekt, to ktoś. A Ty będziesz architektem! Bo chcesz. Bo musisz. Bo tak. Bo kasa. Bo presja. Bo marzenia. Bo ambicje.
Oczywiście drogę przejścia przez studia (zobacz tutaj jak przygotować się do studiów) umiejętnie pominę, bo potrafi być wyboista, to po co siniaki na starcie nabijać. Jak więc nie zgłupieć w tłumie tanich i badziewnych, nikomu w rzeczywistości nie potrzebnych, programów?
Dobrze wiedzieć na jakich się skupić, i na które warto tracić swój cenny czas. Bo przecież nie mówimy o amatorskim projektowaniu pokoju, czy wybieraniu farby na ścianę w sypialni. To ma być poważna sprawa, poważna umiejętność. Umiejętność, która będzie naszą ręką w przyszłości. Umiejętność, bez której dziś nie da się w tym świecie funkcjonować.
AUTOCAD
Chyba nie ma co się oszukiwać – to właśnie Auto-CAD uznawany jest za ten w pełni czołowy produkt przeznaczony do tworzenia projektów architektonicznych czy inżynieryjnych. To wysłużona przez lata deska kreślarska każdego projektanta. W pracy na widoku 2D, autocad służy nam do rysowania rzutów, przekrojów, detali i tak dalej – jednym słowem wszystkiego, co może być potrzebne w dokumentacji projektowej. Dodatkowym „plusem” jest możliwość modelowania 3D, oraz możliwość renderowania widoków. Niby funkcja dużo rzadziej używana, a jednak całkowicie nie zniknęła z użytku, patrząc na historię tego programu.
Wydaje mi się, że firma Autodesk w pełni zasłużenie zdobyła pewien monopol na tego typu oprogramowanie. Program podstawowy – sam w sobie – oparty mnóstwo różnych wersji, kierowanych do innych użytkowników ze względu na tematykę, którą się zajmują. Nie zmienia to jednak faktu, że nazwa Auto-CAD rozpoznawana jest na całym świecie. A sprawne posługiwanie się tym programem nie jest już szałem. Auto-CAD to pewnego rodzaju mus w świecie inżynierii i architektury. Bo przecież rysunek techniczny to nieodłączna część naszej pracy.
Oferty pracy, także, lub głównie te za granicą, związane stricte z inżynierią i architekturą (także wnętrz!) zamiast być naszpikowane nazwami nieznanych nikomu programów do projektowania, jak to się miało kilka lat temu jeszcze w Polsce, zawierają jeden, często wspólny element – dobra/średnia/zaawansowana (*skreśl niepotrzebne) ZNAJOMOŚĆ OPROGRAMOWANIA AUTO-CAD. I mówimy tu o projektowaniu płaskim, jak i przestrzennym. Sami widzicie – tego programu nie da się nie znać!
DOUBLECAD XT5
Wymieniony wyżej program posiada jeden mały minus – cenę, co przy kosztach założenia firmy zajmującej się tą branżą, lub też zakupienie go w celach prywatnych, często graniczy z cudem. Wychodząc temu na przeciw powstał program będący jego wspaniałą alternatywą – DoubleCAD.
Jego zdecydowanym plusem jest wysoka kompatybilność z najpopularniejszymi formatami projektów – DWG, DXF i SKP. Znajdziemy w nim także cały wachlarz funkcji i narzędzi, które z pewnością usprawnią tworzenie rysunków technicznych.
ARCHICAD
ArchiCAD niby brzmi podobnie, i niby mógłby być tym samym, a jednak nie jest. Bo to unikalne środowisko projektowania polegające na budowaniu wirtualnej makiety, na podstawie której generowane są rysunki pełnej dokumentacji. Znaczy to tyle, że w tym programie możemy rysować równocześnie w 2D i 3D. ArchiCAD charakteryzuje się możliwością projektowania w systemie BIM (Building Information Modeling), czyli modelowanie budowli zawierające dodatkowo informacje o projekcie budowlanym. Użytkownik programu może zdefiniować wybrany element graficzny i nadać mu odpowiednie parametry. W bardzo podobnym tonie działa program o nazwie Revit, choć wykorzystywany jest na troszkę innym polu projektowym.
Program jest bardzo intuicyjny i zdecydowanie szalenie prosty. Był to pierwszy program, którego nauczyłam się w domu na chwilę przed studiami. Żałuję, że za granicą jest tak rzadko używany!
CorelCAD
Jeśli są na sali korelowi lub korelowscy (albo może koralowi!) maniacy, to z pewnością wyjdą usatysfakcjonowani. CorelCAD w pełni obsługuje popularny w naszej branży format DWG, i znajdziemy w nim wszystkie narzędzia i funkcje potrzebne do projektowania dwu- i trójwymiarowego. Środowisko pracy zostało tak przyjemnie przygotowane, że jestem więcej jak pewna – użytkownicy innych programów do projektowania wspomaganego komputerowo odnajdą się w nim bez problemu. Zdecydowanym minusem jest to, że jak dotąd spotkałam go jeden jedyny raz. Chyba nie jest zbyt często używany. Osobiście bardzo go lubię, i myślę, że jeśli jest ktoś, kto także tworzy w Corelu jeszcze coś-nie-coś, to pewnie będzie zadowolony :)
Pamiętajmy jednak, że architektura dzisiaj, szczególnie ta dotycząca wnętrz, to oprócz rysunków technicznych, o różnym poziomie skomplikowania, także, albo wręcz przede wszystkim wizualizacja. Niby wielu z nas mówi głośno, że jej wygląd, dokładność czy realizm są bez znaczenia, że ważne by było szybko, sprawnie i w miarę, ale umówmy się – nie jest to prawda.
__________________________________
Klient to człowiek, który może nie mieć bladego pojęcia o tym, co widzi, lub o tym co chce. Naszym zadaniem jest przedstawić wizję. Kiedyś robiło się to ręcznie, dziś używa się komputera. Początkowo wystarczały skromne, obrazujące kierunek naszego myślenia, wizualizacje robione najtańszym i faktycznie najszybszym kosztem. Dziś stety lub niestety, jest inaczej. Chcąc liczyć się w branży, trzeba mieć pojęcie o tym, że im lepsza wizualizacja, tym lepszy odbiór jej przez klienta. Jednak nie mylmy pojęć – lepsza nie znaczy super hiper fotorealistyczna. Od tego są graficy, i najczęściej pracują w ten sposób nad „zdjęciami” do magazynów wnętrzarskich czy katalogów (np. taka Ikea). Wizualizacja musi być dobra. Musi mieć i ręce, i nogi. Bo przecież chcemy przetrwać na rynku, prawda?
W czym robi się je najczęściej? Na chwilę obecną wygląda to tak, że do odpowiedniego oprogramowania w którym wykonujemy nasz projektowany model 3D, podpina się wybrany bądź dedykowany silnik renderujący. Co to takiego? Silnik renderujący to mechanizm w aplikacjach do tworzenia grafiki 3D, który służy do generowania (czyli w tym przypadku wizualizacji) pojedynczych obrazów lub ich sekwencji. Silnik renderujący odpowiedzialny jest za obliczanie świateł, cieni, położenia przedmiotów, odbić itp. Jednym z jego elementów jest raytracer, zwany także rendererem. Do najpopularniejszych silników renderujących należą: Maxwell Render, V-Ray, KeyShot 2, Brazil, Flamingo.
ARTLANTIS
Powinnam napisać ArchiCAD + Artlantis. Bardzo często wkorzystywane połączenie, szczególnie w Polsce kilka lat temu, kiedy to miałam okazję pracować jeszcze na polskich etatach. Program dość dobrze znany jest ze swoich fantastycznych możliwości tworzenia dość realistycznych wizualizacji i animacji, ale jego największym plusem są zdecydowana łatwość obsługi i szybkość pracy. Można pod niego podpiąć dodatkowy silnik renderujący, co sprawi, że nasze wizualizacje nabiorą jeszcze większego realizmu. Jednak w tym celu dobrze jest znać skomplikowaną obsługę wybranego silnika renderów.
Autodesk 3DS MAX
Program ten pozwala nam tworzyć świetnie wyglądające modele 3D. Interfejs być może do najłatwiejszych nie należy, ale myślę, że warto poświęcić czas na jego naukę. 3DS MAX udostępnia nam wszystkie opcje modelowania, animacji i renderingu 3D. Pod program najczęściej podpinany jest V-Ray albo Maxwell. Warto wiedzieć, że 3ds Max wykorzystują twórcy najbardziej znanych gier oraz nagradzanych filmów i materiałów wideo.
CINEMA 4D (VISUALIZE)
Jeden z lepszych programów z jakimi miałam do czynienia. Tutaj nieważne jest, czy chcemy wizualizować telefon komórkowy, budynek, skomplikowane wnętrze filharmonii, samochód czy cokolwiek innego. Bo Cinema 4D dostarcza nam wszystkich potrzebnych narzędzi do szybkiego uzyskania fantastycznych obrazów i animacji z ustalonym przez nas poziomem realizmu. Cóż więcej mogę powiedzieć? Polecam w pełni!
SKETCH UP
Najlepsze zawsze na koniec! Za super wypaśną możliwość robienia fotorealistycznych wizualizacji nie trzeba, wbrew opiniom, płacić kolosalnie grubych pieniędzy. Bo istnieje coś takiego jak Google i coś takiego jak Sketch up. Program ten jest właśnie udostępniany bezpłatnie przez korporację Google, i służy do modelowania trójwymiarowego z przeznaczeniem dla zastosowań komercyjnych jak i niekomercyjnych. Jest z dużym powodzeniem wykorzystywany przez profesjonalistów, architektów, projektantów oraz grafików komputerowych do wizualizacji wszelkich projektowanych obiektów. Interfejs programu jest mega prosty w obsłudze, przyjazny użytkownikowi, a sam program daje naprawdę wiele możliwości. Jednak jak to bywa z tego rodzaju programami – nie wszystko złoto co się świeci. I tutaj przydaje się silnik renderujący, który zbuduje nam klimat wizualizacji. I tutaj wkracza Kerkythea, jako silnik renderujący, która jest idealnym uzupełnieniem programu SketchUp. Nie wiem czy dla kogoś, kto pracował przy możliwościach silnika V-Ray, efekty będą zachwycające, ale z pewnością będą dobre!
Czy znasz wymienione programy? Korzystasz z nich w pracy, na uczelni lub w domu albo firmie? A może używasz kompletnie innych, które warto poznać? Daj znać!
Podobał Ci się ten tekst? Nie bądź bierny, skomentuj i/lub udostępnij go innym, bo każdy tekst na tym blogu to godziny – a czasem nawet dni – przygotowań, projektowania, pisania, sprawdzania testowania i montowania!
8 komentarzy
Paweł Zieliński
12 lutego, 2015 at 8:39 AMNieźle :) Fajnie jest dostać takie informacje, od kogoś kto orientuje się w temacie. Nie trzeba głowić się co będzie dla nas najlepsze i przekopywać forum/strony internetowe itd. Grunt to wiedza.
Pozdrawiam serdecznie
Alexandra
15 kwietnia, 2015 at 7:22 PMNiestety dziś ciężko jest się domyślić po przejrzeniu portfolio, jaki to program, ponieważ jest ich zbyt dużo i coraz więcej programów pozwala nam robić wizualizacje na najwyższym poziomie. Może najbezpieczniej będzie zapytać samą projektantkę? Przecież program w którym się coś projektuje dla inwestora to nie tajemnica :)
Kinga
18 stycznia, 2016 at 12:37 PMJa pracuję na archicadzie oraz artlantisie i bardzo je sobie chwalę :)
Aleksandra eM.
28 stycznia, 2016 at 5:16 PMI bardzo, bardzo dobrze :) Można w nich zdziałać prawdziwe cuda :)
Marta
3 stycznia, 2017 at 3:20 PMJesteś pewna co do bezpłatności SketchUp’a? Na stronie producenta wersja Pro dla architektów kosztuje ponad 600$.
Aleksandra
6 stycznia, 2017 at 7:35 PMW momencie pisania tekstu SketchUp był darmowy. Nie wiem jak to wygląda obecnie, nie pracuję na nim niestety :)
HubalDesign
4 lutego, 2017 at 8:02 PMJa robię projekty w SketchUp’ie + V-ray, niestety na chwilę obecną posiadam tylko wersje darmowe, w przypadku V-Ray’a bardzo ograniczone. Pełna wersja jest dość droga, dla kogoś kto dopiero zaczyna
Aleksandra
16 lutego, 2017 at 4:27 PMFaktycznie ceny w Polsce są lekko zaporowe, szczególnie dla stawiających w branży pierwsze kroki…