Menu
ŻYCIE W NIEMCZECH

Szkolnictwo w Niemczech – część 2

Jakiś czas temu postanowiłam podjąć się tematu, o który pyta znaczna większość z Was. Wertując nie tylko czeluścia Internetu, ale także uprzykrzając się z przyjemnością koleżankom, powstał tekst, który miałeś okazję już czytać. Jeśli jednak udało Ci się go pominąć, możesz rzucić okiem. Być może znajdzie się w zestawie tych przydatnych ;)

Oprócz osób już po studiach, piszą do mnie, co bardzo mnie cieszy, osoby w trakcie nauki. I to nie byle jakiej nauki, bo nauki w polskim liceum, którzy naprawdę myślą poważnie o swojej przyszłości (chyba to pokolenie Y nie jest takie złe, co?). Wielu z nich chce się dowiedzieć, jak wygląda droga edukacji po maturze w Niemczech, co można zrobić dla siebie i swojej edukacji. Jesteś ciekawy?

_______________________________________

W Niemczech, będąc już po maturze, mamy do wyboru kilka różnych form nauki, na które możemy się zdecydować. Najpowszechniejsze są oczywiście państwowe studia na Uniwersytetach czy Uczelniach technicznych (najpowszechniejsze nie znaczy jednak najchętniej wybierane), ale zaraz za nimi kryją się, tuż za Uczelniami prywatnymi, niekoniecznie znane dobrze w Polsce formy nauki. Tutaj można wymienić Wyższe szkoły zawodowe, Wyższe Szkoły Dualne (kształcenie + praktyka), są także Gimnazja wieczorowe i różnego rodzaju Studia zawodowe.

STUDIA 

Najbardziej „rozchwytywanym” tematem, jest temat właśnie studiów za naszą zachodnią granicą. Jak, gdzie, za ile, i tak dalej. Więc jak? A no, bardzo prosto. Wystarczy zdać w Polsce maturę. Chociaż… niekoniecznie. Ale o tym napiszę więcej w tekście, który będzie poświęcony tylko i wyłącznie studiom w Niemczech.

Studia kształcą oczywiście na poziomach rozpoznawalnych w Polsce, gdzie do wyboru mamy studia licencjackie, inżynierskie, magisterskie czy też później doktorat. Czas studiów jest bardzo różny, zależny od kierunku oraz stopnia, co jednak nie straszy w żaden sposób obcokrajowców – tych studiujących jest tu naprawdę ogromnie dużo!

DUAL STUDIUM

Dual Studium to w Polsce dość niepowszechny twór, który nie mającym związku z tą tematyką, naprawdę nic nie wnosi. A tutaj akurat uważam, że takie cholerstwo, jak właśnie DUAL STUDIUM, powinno być z powodzeniem prowadzone także w naszym kraju.

To nic innego jak nauka i praktyka w jednym. Łączenie jednego z drugim wygląda bardzo różnie w zależności od kierunku i czasu trwania studiów (licencjat, inżynier, magister), a także od szkoły z jaką np.dana firma podpisuje współpracę (czasem są to bloki 3 miesiące na 3 miesiące, czasem bloki tygodniowe, lub zupełnie inne łączenie nauki i pracy w jednym tygodniu). W internecie można znaleźć ogłoszenia, jakie firmy umieszczają z około rocznym wyprzedzeniem na taką formę nauki, ale można także szukać firm na własną rękę, choć z pewnością będzie to dłuższy proces.

Dual Studium jest bardzo wymarzoną formą nauki w Niemczech, ponieważ oprócz tego, że nie płacimy za studia, ponieważ opłaca nam je pracodawca, to także zarabiamy jakieś mniejsze pieniądze na swoje wydatki. Wiąże się to z tym, że na taką formę nauki jest bardzo dużo chętnych, a rekrutacja to nie tylko spełnianie założeń i wymagań z ogłoszenia, ale często także rozmowy kwalifikacyjne lub castingi.

WYŻSZA SZKOŁA ZAWODOWA

Szkoła taka wygląda bardzo podobnie do Dual Studium, ma także wiele współnego z poprzednią w zakresie organizacji, jednak jej ukończenie to nie dyplom ze studiów, a dany certyfikat zawodowy, wraz z odbytą w tym zawodzie praktyką.

W kształceniu zawodowym udział bierze tutaj także dwóch partnerów: szkoły zawodowe (zamiast uczelni jak w przypadku Dual Studium) oraz pracodawcy. Nauka zawodu w Niemczech w takiej formie trwa w zależności od branży od dwóch do ponad trzech lat. Przeważnie jedną trzecią czasu poświęca się na zajęcia teoretyczne w szkole, resztę w zakładzie pracy, na praktyczną naukę zawodu. Zainteresowani taką formą nauki powinni szukać stanowisk pracy jako Ausbildung, lub też próbować na własną rękę znaleźć pracodawcę, który będzie skory wysłać nas do szkoły. Co warto wiedzieć w kwestii szkół zawodowych, to fakt, że w Niemczech wiele zawodów, które w innych krajach wymagają studiów, nauczanych jest w Niemczech właśnie poprzez kształcenie i doskonalenie zawodowe. Jest to droga zdecydowanie krótsza, niż w przypadku znanego nam wszystkim studiowania. I to w zupełności wystarcza, by móc piąć się po szczebelkach kariery w swojej branży.

 _______________________________________

Gimnazja i inne szkołe wieczorowe są przeznaczone dla osób, które za późno zrozumiały, że jednak warto było się uczyć, ale na pewne kwestie jest już za późno, dla osób, którym los spłatał figla, a także często dla imigrantów, którzy przybywają do Niemiec bez wykształcenia, lub brakuje im bardzo dużo, by np.dogonić poziom europejski swoją wiedzą szkolną, a chcieliby np.w późniejszym czasie zdać maturę i wybrać kolejny kierunek swojej edukacji.

Osobiście uważam, że o ile szkolnictwo, jakie ma miejsce we wczesnych latach, jest bardzo nieodpowiednie, tak wybór pomaturalny jest odrobinę większy jak w Polsce, i tak naprawdę każdy może znaleźć coś dla siebie spośród tylu istniejących ofert i możliwości. W Niemczech wykształcenie ma tradycyjne i wysokie znaczenie. System kształcenia leży tu w zakresie kompetencji krajów związkowych, jest otwarty i swobodnie zorganizowany, finansowany przez państwo i w znacznym stopniu bezpłatny. Studia, kształcenie, szkolenia i kursy on-line, czy też dalsze kształcenie są dostępne dla każdego, o ile zainteresowany posiada odpowiednie świadectwa ukończenia wymaganych szkół i certyfikaty kształcenia. Poza tym, ukończenie niemieckich szkół nie tylko otwiera nasze możliwości na tutejszym rynku pracy, ale także wygląda zupełnie inaczej na ewentualnym CV, gdy chcemy szukać pracy… niekoniecznie w Niemczech. Może więc warto rozważyć naukę w kraju Goethego?

szkolnictwo w niemczech

5 komentarzy

  • Radosław Lubor
    2 listopada, 2015 at 12:12 PM

    Witam, planuję w następnym roku, gdzieś w sierpniu/wrześniu, gdy zacznie się sezon na zbiory, magazyny, a potem święta, wyjechać do Niemiec. Na stałe. I tak jakoś przeglądając różne informacje trafiłem tutaj, więc chciałem się po prostu przywitać i podziękować za dużą ilość praktycznych informacji :)

    Czemu w następnym roku, a nie teraz? Uczę się niemieckiego, by przynajmniej znać podstawy i wracam do zdrowia po dłuższej chorobie (neuralgia i neuropatia) tak, by być i w formie i móc się jakoś dogadać. Planuję na początek zaczepić się poprzez jakąś agencję, w ten sposób załatwiając sprawy z mieszkaniem i ubezpieczeniem. Z czasem zaś już znaleźć coś samemu i pod względem pracy i mieszkania, jednocześnie ucząc się języka w stopniu bardziej zaawansowanym i – jeśli się uda – robiąc szkolenia zawodowe. Gdyż jestem w sytuacji bez większego doświadczenia i zawodu. Wiem, jak to brzmi. Dlatego chcę zacząć od zera, jednakże nie roszczeniowo czy bez widoków na przyszłość – tylko ucząc się i zbierając doświadczenie na miejscu. Po uprzednim przygotowaniu.

    A czemu Niemcy? Jakoś lubię ten kraj. Jego sztukę, kulturę, ale i codzienny porządek oraz życzliwość. Żałuję, że naukę niemieckiego odkładałem przez lata – ale gdy zacząłem to wchodzi mi łatwo, jakbym znał go kiedyś i sobie przypominał i już samo to mnie cieszy jak i perspektywa jakiejś zmiany, czegoś nowego. Stres jest oczywiście tak samo jak i świadomość, że początki łatwe nie będą. Jednakże jestem dobrej myśli i dziękuję za ten blog, na którym można co nieco o praktycznym życiu w Niemczech poczytać.

    Tschüss!

    P.S.
    Tak, też uwielbiam to słowo :D

    Reply
    • Aleksandra eM.
      3 listopada, 2015 at 5:57 PM

      Dzięki wielkie za ten komentarz :)

      Jeśli chce się pracować i zna się język, to myślę że w dalszym ciągu można tu daleko zajść i wiele osiągnąć. Na początek mogę życzyć jedynie powodzenia, bo gdy będzie ono to wszystko zacznie się rozpędzać do przodu. Super, ze z tak wielu rzeczy zdajesz sobie sprawę! Bardzo dojrzałe podejście! :)

      Reply
      • Radosław Lubor
        4 listopada, 2015 at 12:31 PM

        Oczywiście jakieś oczekiwania mam, ale są proste – wzajemny szacunek. Ja traktuję uczciwie pracę i państwo – pracodawca i państwo uczciwie traktują mnie. Dbam o otoczenie – reszta też dba. No i mam nadzieję na wsparcie ale nie na zasadzie socjału, nie w myśl „dajta bo mi się należy”, ale na zasadzie ubezpieczeń wynikających z pracy i pomocy przy nauce i rozwoju osobistym. Ale to już nadzieja, nie ścisłe oczekiwania :D

        Zakładam, że jeśli coś osiągnę to nie wcześniej niż po kilku latach, nastawiam się więc na to, by przez ten okres więcej zrozumieć z samych Niemiec, poznać, nauczyć się, porobić ichnie szkolenia zawodowe. Nie mam ambicji zawodowych samych w sobie, pod tym względem wystarczy mi niezależność i godne traktowanie. Mogę wykładać kostkę brukową czy towary w magazynie, po jakimś czasie zostać np kierowcą czy technikiem gdzieś.

        Ta niezależność jest kluczowa, to, by być na swoim, choćby w kawalerce i mieć czas na pisanie. I odłożyć coś by być zabezpieczonym. Wymagań wielkich nie mam, istotniejsze dla mnie wręcz będzie to, czy w okolicy jest jakaś biblioteka, nie zaś kluby. Nie palę, napiję się okazjonalnie do towarzystwa, żadnych nałogów, raczej jestem skromnym człowiekiem nieprzywiązanym do gadżetów, marek i tak dalej. Byleby mieć swój kawałek podłogi, miejsce do pisania i nauki, zdrowo jeść, mieć dostęp do opieki zdrowotnej i nie musieć liczyć każdego centa w sklepie, a co jakiś czas mając więcej wolnego odwiedzić rodzinę w Polsce i przywieźć bratanicy jakiś prezent. A przy okazji porobić zakupy tego, co w Polsce znacznie tańsze. W końcu to nie Anglia, do autobusu czy pociągu można władować więcej bagażów niż do samolotu :)

        No i marzy mi się Bawaria, jest piękna, do tego od kilkunastu lat, od dziecka jestem kibicem Bayernu. Karnety na Allianz Arenę są tanie, więc to plus jakiś wypad na dwa, trzy dni w Alpy co jakiś czas byłyby satysfakcjonujące :D

        Także myślę, że się odnajdę i liczę, że docenią w Niemczech uczciwość w pracy i kulturę osobistą. Tutaj o to trudniej. Chociaż nie dlatego wyjeżdżam, to skomplikowana sprawa, niemal duchowa. Pewnie jakiś psycholog miałby niezłą zagwozdkę z tego :D

        Reply
  • Anna Chilczuk
    22 listopada, 2015 at 5:04 PM

    Witaj! Pierwszy raz zawitalam na Twoj blog i musze przyznac ze Twoje rady i doswiadczenie sa bardzo pomocne.Brawo i dziekuje!:) W zwiazku z powyzszym tekstem o szkolnictwie mialabym do Ciebie kilka pytan i bardzo bys mi pomogla odpowiadajac na nie( z gory dziekuje!). No wiec…W Niemczech mieszkam od prawie dwoch lat razem z corka. Wlasnie koncze kurs jezykowy i w lutym mam egzamin B2 ktory mam nadzieje zdac. A wszystko po to by spelnic swoje marzenie o studiach na kierunku troche zblizonym do Twojego. Chcialabym sie zwiazac z grafika komputerowa, animacjami 2D i 3D, character design do roznego rodzaju bajek, gier i tym podobnym. Czy mialabys dla mnie jakies rady ktore ulatwilyby mi „ruszenie z miejsca”? Znalazlam uczelnie „Mainzer Hochschule ” gdzie na kierunku 2D ,3D animation” wystarczajacym poziomem jezyka jest wlasnie B2 lecz mysle ze masz wieksze doswiadczenie w tym temacie. Moze istnieja jakies alternatywy dla takiej uczelni? Czy lepiej by bylo zdobyc jeszcze C1?Jezeli jestes zorientowana jak wygladaja egzaminy lub proces rejestracji bylabym wdzieczna za rady. Co do dokumentow z polskich szkol, matury i uznania calej tej papierologi juz mam wszystko zalatwione. Chodzi mi tylko o „niemiecka”czesc:)No i na sam koniec :czy pomimo zdanych egzaminow jezykowych czeka mnie jeszcze jakis przed przystapieniem do nauki na uczelniach?Z gory baaaaardzo Ci dziekuje. Mialam nadzieje sie tak nie rozpisywac.Przepraszam za lekture😁😁 i czekam niecierpliwie😁

    Reply

Leave a Reply