Menu
ŻYCIE W NIEMCZECH

Dlaczego akurat życie w Niemczech?

Macie czasem tak, że zajmując się czymś, Wasze myśli i tak uciekają w zupełnie inne zakamarki mózgu? Ja właśnie tak mam. W momencie, kiedy zajmuję się czymś fajnym, co sprawia mi przyjemność, i wydaje mi się, że robię to właśnie całą sobą, nagle BAM! Pomysł na życie! Przeprowadzam się do Niemiec. Życie w Niemczech będzie lepsze.

Dlaczego się tu znalazłam? Co ja właściwie tu robię? Dlaczego Niemcy… życie w Niemczech? Jak to w Niemczech? O tym i wielu innych rzeczach dowiecie się już w przyszłości – wystarczy zostać ze mną na dłużej.

Dzisiaj jednak… Niemcy, życie w Niemczech – słowo klucz, wpajane nam od małego jako coś złego. Wymyśliłam sobie, że znajdę kilka mega pozytywnych cech kraju, w którym zachciało mi się trochę pożyć :) I jak sobie wymyśliłam, tak już nie mogłam się odpędzić od zastanawiania się, które z najistotniejszych cech wybrać. Cech, które odróżniają tereny nadwiślańskie, od tych nadreńskich…

Pisząc ten post doszłam do jednego ważnego dla mnie wniosku, którego kompletnie nie spodziewałabym się cztery lata temu  – polubiłam ten kraj niezrozumiale i niesamowicie mocno, a słowa „życie w Niemczech” nabrały innego znaczenia. Mam nadzieję, że wymienione niżej cechy, przybliżą Wam choć trochę „ten znienawidzony przez wszystkich kraj” i sprawią, że zainteresujecie się nim bardziej. Może na tyle, by wybrać się na wycieczkę, hmm…?

 

Za co więc lubię życie w Niemczech?

 

1. Za przyrodę!

Wszędzie jej pełno! Nie twierdzę, że w Polsce jej nie ma – jest. Ale tutaj uwielbiam to, że jest jakaś taka nieskażona. Otaczam się nią, jak tylko mogę – a tutaj to naprawdę nie jest trudne, i po takim czasie (a w PL mieszkałam w wielkiej aglomeracji!), nie umiałabym mieszkać już w mieście. Mieszkałam tutaj na obrzeżach, w małych wioskach, w pobliżu parków, pól, jezior, morza i… dobrze mi z tym! Nauczyłam się spokoju, tego że mam gdzie wyjść pobiegać, ciszy i ogromnej ilości zieleni. W miastach bywa różnie, jak to w miastach. Ale poza nimi jest pięknie! Czy w Polsce wyprowadzanie psów z woreczkiem na kupkę jest obowiązkowe? Tutaj podoba mi się widoczne poszanowanie ludzi do zamieszkiwanej okolicy. Przynajmniej w małych miasteczkach jest tak, że każdy dba, każdy sprząta, każdy stosuje się do zasad, a nikt głowy nad nikim nie trzyma!

2. Za porządek!

Nie tylko ten ujmujący przyrodę, brak śmieci na trawnikach czy poszanowanie okolicy przez mieszkańców, której nie traktuje się jak wielkiego wybiegu dla pupila, który akurat dziś musiał załatwić swoje sprawy na środku chodnika. Także za porządek prawny, za konkretne przepisy i regulacje, które określają co Ci wolno a co nie (bywa to także nieźle wkurzające, bo życie w Niemczech może w ten sposób dla wielu być trudne). Za odpowiedzialność służb mundurowych i ich profesjonalne podejście (ale przy takich zarobkach jakie oni mają nie dziwię się, że są tak służbowi!). Chwała im za to i aby nie dopadło ich łapówkarstwo. Tutaj, co uwielbiam, jest albo białe albo czarne. I uważam to za najlepsze określenie sposobu działania Państwa Niemieckiego. Albo, albo. No ale… każdy kto tu żyje wie, że 'Ordnung muss sein’ :)

3. Za serdeczność ludzi!

Spotkaliście się w Polsce z serdecznością ludzi kompletnie Wam anonimowych? To jest najbardziej niezwykła nowość, jaka wręcz paraliżuje Nas zaraz po przyjeździe. Obcy ludzie potrafią do Ciebie zagadać, zapytać co słychać. Gdy testujemy modele latające z Mężowatym, ludzie podchodzą z zainteresowaniem, wypytują, dopytują i niesamowicie serdecznie się cieszą :) Obcy ludzie witają się ze sobą na ulicy, a pozdrowienie słowami 'Hallo’ jest na porządku dziennym gdy kogoś mijamy. Oczywiście w dużych miastach, przy większym tłoku trudno bez wytchnienia do każdego mijanego człowieka krzyczeć 'Hallo’, ale w mniejszych miastach, lub gdy tłok jest mniejszy, ludzi jest dużo mniej, jest to jak najbardziej na porządku dziennym. Gdy jedziesz na rowerze, gdy idziesz z zakupami, czy biegniesz wycieńczony już 10km… Uśmiech i pozdrowienie usłyszane od obcej Ci osoby to naprawdę cudowne doświadczenie! Polska powinna się uczyć!

4. Za ceny w sklepach!

Jeśli posiada się tutaj normalną pracę, z normalnym dochodem, to życie w Niemczech można prowadzić na dobrym poziomie. Oczywiście nie są to luksusy, spa, apartametowce z siłownią i inne bajery, ale sytuacja jest nie do porównania z tą polską. Nieważne czy mówimy o jedzeniu, ciuchach, autach, wakacjach elektronice czy czymkolwiek innym. Jest dobrze i człowiekowi aż chce się żyć lepiej, bardziej i więcej.

5 . Za Oktoberfest!

Przyjedźcie choć raz w swoim życiu, i zobaczcie jak potrafią bawić się Niemcy :) Wierni swoim świętom, rozsławili Oktoberfest na cały świat (średnio 6 mln odwiedzających obcokrajowców :)).Więcej dodawać nie trzeba! Co prawda trochę kicz i robienie kasy, ale chociaż raz można się wybrać.

6. Za Flohmarkt!

Flohmarkt to po polsku rynek staroci lub pchli targ :) Zazwyczaj organizowany w większych miastach, w określone dni tygodnia/miesiąca, na parkingach przy szkołach, lub większych otwartych placach. Magią tego miejsca są znaleziska, które czasem kupujemy za ładny uśmiech! Nie ma ograniczeń co gdzie i za ile. Znajdziecie tu skupiska niepotrzebych kabli, sprzęty, dziwne zabawki, ksiązki, ciuchy, buty, meble, szkło,  ceramikę… wszystko! Często Flohmart jest okazją do pokazania swojego Hand-Made i wiele młodszych osób także w ten sposób wykorzystuje taki targ :) Ludzie bardzo lubią pozbywać się rzeczy za bezcen, a skoro oni juz z nich nie korzystają? Czasem można trafić na niesamowite perełki!

7. Za docenianie pracownika!

Prawa człowieka są tu niezmiernie ważne, i każdy podchodzi do nich z dużym szacunkiem. Człowiek człowiekowi jest równy bez względu na wszystko. Pracodawcy nie są ślepi, i choć pewnie lubią mieć znajome plecy, potrafią doceniać pracowników, dziękując za wykonaną przez nich pracę. Nie raz było mi głupio, dostając „bez powodu” i z totalnym zaskoczeniem, jakąś mega drogą paczkę, kosmetyki czy liczne dodatki. Chce się człowiekowi pracować z takim szefem! Powaga!

 8. Za rekrutacyjny porządek!

Może się to tyczyć porządku, o którym mowa wyżej, ale jak już jesteśmy w temacie pracy, to nie mogę nie wspomnieć o rekrutacji. Za każdym razem, poszukując pracy i wysyłając swoją aplikację, dostawałam maila potwierdzającego odbiór moich dokumentów. Często, choć nie zawsze, była w tym mailu także informacja, ile czasu będzie trwać proces rekrutacji oraz kiedy mogę spodziewać się odpowiedzi. Ale najlepsze jest na końcu! Dostałam odpowiedzi zwrotne na każdą wysłaną aplikację. Bez względu na to, czy zaproszono mnie na rozmowę, czy nie, czy firma była mną zainteresowana, czy nie. Jest to bardzo dużym ułatwieniem dla osoby poszukującej pracy i uważam to za ogromny plus!

9. Za multikulturowość społeczeństwa.

Niby może mieć to swoje wady jak i zalety, ale uwierzcie, że tych drugich ma zdecydowanie więcej. Wyobraźcie sobie, że w Niemczech żyje ponad 80 milionów ludzi, a tylko 40% to „rodowici” Niemcy. Kraj pełen jest przybyszy z innych krajów z reszty świata. Nie ma kraju, z którego ludzie nie próbowali zaczynać życia od nowa właśnie tutaj. Każdy ma inny kolor skóry, inne priorytety, inną religię, i każdy mówi po niemiecku zupełnie inaczej. Dla nich wszystkich życie w Niemczech jest nowym startem. Ale mimo to, wśród ludzi panuje niesamowity szacunek do innych. Brakuje tego w Polsce, zdecydowanie.

Ale… czy to już wszystko? Nie, skądże :) Kocham ten kraj także za architekturę i sztukę, za poziom jaki reprezentują w industrial design, za Alpy i Audi, za drogi i lotniska, za Friedricha Nietzsche, Johanna Wolfganga von Goethe, Caspara Davida Friedricha i kilka innych drobiazgów ;)

 

I nie wierzcie stereotypom, że Niemcy są be, że niemiecki jest okropny i w w ogóle za naszą zachodnią granicą to jest największe zło tego świata. Warto spojrzeć inaczej, bo (nie)stety w wielu kwestiach jest lepiej jak w Polsce. Życie w Niemczech może być ok, trzeba tylko to zrozumieć.

To jak, przekonani choć trochę :)?

alessain

5 komentarzy

  • Firefly
    1 marca, 2014 at 11:21 PM

    oh jakość nigdy nie przepadałam za Niemcami pewnie z uwagi na wszystkie te stereotypy ale czytając twoją notkę wszystko wygląda inaczej niż opowiadają…

    Reply
    • Aleksandra
      2 marca, 2014 at 8:40 PM

      To zależy kto opowiada i po której stronie barykady stoi… Mieszkam tu już 3 lata i mimo, że początki są trudne, jak wszędzie, nie chciałabym zmieniać miejsca zamieszkania. I nie ma to nic wspólnego z moją comfort zone :)

      Reply
  • peregrino
    6 marca, 2014 at 3:21 AM

    piękny blog i bardzo ciekawa notka ..przeczytałem z zainteresowaniem Choć mieszkam w Stanach od wielu lat (za jakiś czas powrócę do Polski) to często podróżuję w sprawach pracy do Europy i pracowałem także w Niemczech ..

    Kiedy przybyłem tam pracować pierwszy raz naturalnie czułem się troszkę nieswojo – część moich przodków została wymordowana przez Niemców w Powstaniu Warszawskim .. jednak po kilku miesiącach pracy po prostu zacząłem darzyć Niemców sympatią i polubiłem ich
    .. oczywiście jest tak wiele sterotypów polsko- niemieckich .. myślę, że jednak że część Niemców odczuwa pewną niechęć do Polaków czy może szerzej przybyszów z Europy Wschodniej .. to mi to mówiono tam choć sam tego nie doświadczyłem może z wyjątkiem kilku sytuacji.(co mogło być spowodowane moim brakiem znajomośći języka niemieckiego).być może to nie jest zbyt częste taką mam nadzieję … multikulturalność jest domeną państw do których ludzie emigrują często z powodów ekonomicznych .. w Polsce też jest coraz więcej przybyszów i mam nadzieję, że będzie tolerancyjnie i przyjaźnie dla nich i w Polsce także

    na pewno wiele Polacy mogliby podpatrzeć w NIemczech i nauczyć się .. tak jak o tym napisałaś . ale myślę, że też i w drugą stronę ..
    Polacy sa moim zdaniem dużo bardziej przedsiębiorczy co dobrze nam rokuje na przyszłość by otwierać nowe firmy .. po prostu Polska startowała w ’89 od prawie zera w gospodarkę rynkową i jest nadal na dorobku a wiele rzeczy i zachowań, których nie lubimy pokutuje od czasów komunizmu jeszcze (w latach miedzywojennych wielu z tych zachowań nie było).. niestety nie mogliśmy tak jak Niemcy skorzystać z Planu Marshalla po wojnie a komunizm bardzo jednak wpłynął na ludzi (ciekawostką jest, że bardzo niewielu Niemców z którymi pracowałem kiedykolwiek wybrało się na podróż do wschodnich NIemiec czy choćby do stolicy w Berlinie :^) a byli to ludzie podóżujacy po całym świecie :^)
    .. wiele układności i porządku w Niemczech moim zdaniem (obserwując ludzi z którymi pracowałem) wynika ze sporej dozy konformizmu (by się nie wychylać) co jest zaletą ale może też być problemem bo nadmierny konformizm czasem tłumi indywidualność ..i może być niebezpieczny co historia nie raz pokazała ..

    uśmiechnąłem się do zdjęcia powyżej z Mainhattanu :^) .
    .. choć jak pewnie wiesz okolice dworca kolejowego to jest domena półświatka .. nie jestem pewien czy tak bardzo uśmiechającego się do przechodniów ;^)

    .. ale ja mam wiele pięknych niezapomnianych wspomnień znad Menu i bardzo się cieszę, że miałem okazję tam popracować i poznać ludzi

    bardzo ciepło pozdrawiam :^)

    Reply
    • Aleksandra
      6 marca, 2014 at 9:35 AM

      Bardzo dziękuję za tak obszerny komentarz! :) Zgadzam się, że Polacy są przedsiębiorczy, i widzę jak ważnymi pracownikami są dla swoich pracodawców. Jednak nie wszyscy potrafią to umiejętnie wykorzystywać. Dzisiaj granica lubienia/nielubienia troszkę się przesuwa, bo o ile te dużo starsze roczniki mogą odczuwać pewien dyskomfort, tak te młodsze zwracają na historię coraz mniejszą uwagę. Ma to zarówno dobre jak i złe strony, ale sprowadza się do tego, że Polacy powoli wypierają krążący o nas stereotyp biedaków i złodzieji, i coraz więcej dobrego się o nas słyszy. Jest nas coraz więcej na wysokich stanowiskach, jesteśmy wykształceni i chętni do pracy. To o innych narodowościach zaczyna się mówić w sposób negatywny. Więc to chyba najlepsza rekomendacja, potwierdzająca, że faktycznie „coś” zmienia się na lepsze :)

      Bardzo dziękuję za miłe komplementy odnośnie bloga i zapraszam częściej, bo to dopiero początki :) Mam jeszcze sporo do powiedzenia w tej kwestii ;)

      Reply
  • Diana
    29 listopada, 2015 at 1:38 PM

    Ja bym jeszcze dodala: za mozliwosc wygodnego jezdzenia rowerem – wszedzie! Praktycznie auta mozna nie uzywac, tylko smiga sie po sciezkach rowerowych po miescie i poza. Oszczednosc pieniedzy, dokladanie do swojego zdrowia, brak korkow i totalna wolnosc. :))

    Reply

Leave a Reply