Menu
ŻYCIE W NIEMCZECH

Coronavirus w Niemczech – arogancja, ignorancja i głupota.

Ostatnie tygodnie dla nikogo z nas nie są łaskawe. I tak naprawdę niewielkie znaczenie ma to, gdzie mieszkamy, bo jak wszyscy wiemy największy obecny światowy problem: coronavirus jest wszędzie. Mam to szczęście w nieszczęściu, że mam wielu znajomych we Włoszech. Obserwując dokładnie co się dzieje na półwyspie apenińskim, słysząc od nich jak tragicznie to wygląda, widząc ich strach dzisiaj, po tygodniach popełnianych błędów, od samego początku bałam się momentu przeszacowania zagrożenia w innych krajach zachodu. Bałam się, że nadejdzie dzień, kiedy wszyscy przestaną nad tym panować. Jak (niestety) widać -bardzo słusznie.

. śmiech .

Niewielu jest takich, którzy to zagrożenie czuli gdzieś podskórnie już wtedy, gdy problem mieli Chińczycy. Także w Niemczech. Łatwo było słyszeć smiechy i chichy, bo przecież nas to nie dotyczy. Bo po co wszyscy wykupują papier toaletowy i dlaczego nagle w marketach zaczyna brakować produktów, których przecież zawsze było na pęczki? Tak, to dla wielu było i pewnie dalej jest śmieszne.

W momencie, kiedy problem pojawił się w Europie ludzie zaczęli się zastanawiać co jest nie tak, i jak to się mogło w ogóle stać, że coronavirus dotarł aż tutaj. Czy jednak przestali się z tego śmiać? Czy wzięli w garść swoje nadmuchane nieźle ego, i postanowili robić wszystko by ograniczyć rozsiewanie wirusa, którego siły się nie spodziewaliśmy? Nie. Nie wiem jak zachowują się inne narody, wiem (ba widzę na codzień!) natomiast jak od samego początku reagują Niemcy. I niestety uważam, że ich reakcja nie jest, i od samego początku nie była prawidłowa.

 

Niemcy zignorowali pierwsze wskaźniki na to, że coronavirus dotarł do Niemiec. Osobom, które na początku lutego przyleciały zainfekowanym samolotem zmierzono temperaturę i odesłano do domów. Zamiast uczyć się na błędach Włochów, postanowili podejść po raz kolejny w sposób egoistyczny i cyniczny, nie wydając żadnych istotnych regulacji prawnych, nie ograniczając swobody swoich obywateli, bo i po co. No jak można obywatelom tak demokratycznego kraju czegokolwiek zakazać? Nikt nic sobie z tego nie robił, bo przecież to dalej nas nie dotyczy. Śmiechom dalej nie było końca. Aż do aktualnego tygodnia, kiedy to ilość przebadanych osób, które określa się jako nosicieli coronavirusa, wzrosła dwukrotnie.

. ignorancja .

Szczerze powiedziawszy wcale mnie to nie dziwi. Gdy spojrzę za okno swojego mieszkania, targa mną żal i złość na tych ludzi. Na ich głupotę, na ich ignorancję i podejście na zasadzie „czubek mojego nosa i nic więcej”. Niestety, ale Niemcy – tak cudownie ułożony kraj, takie fantastyczne państwo policyjne – nie potrafią po ludzku zachować się z rozwagą i na rządowe prośby o ograniczenie kontaktów socialnych do kompletnego minimum, reagują aż niczym. Albo w sumie nie… Reagują odwetem. Nie możemy się spotykać? To właśnie teraz będziemy! Coronavirus nam nie straszny! W dalszym ciągu tłumnie się ze sobą spotykają, w dalszym ciągu wszędzie widać grupki stojących czy siedzących wspólnie ludzi, które za nic biorą sobie słowa swojej Mamusi Angeli, o tym jak poważna jest to sytuacja. Z jednej strony śmiejące się w głos całe rodziny, które grillują w przyblokowych ogródkach, młodzież umawiająca się na wspólne corona-party, czy setki ludzi, którzy akurat teraz muszą usilnie biegać po lesie jeden za drugim (bo przecież odstęp 2m wiele im da!), a z drugiej sklepy narzucające ograniczenie ilości kupowanego towaru. Chcesz drożdże? Maksymalnie 2 kostki na rodzinę. Chcesz papier toaletowy? Tylko jedno opakowanie! Mleko? Nie no, to tylko 2l, więcej NIET. Ich ignorancja wychodzi mi już bokiem, a ich egoizm boli środku, bo właśnie w takich sytuacjach widać najbardziej, jak bardzo to społeczeństwo jest niesolidarne ze sobą. Jak bardzo na niczym im nie zależy, poza wspomnianym już czubkiem nosa. Może to tylko moje wrażenie, ale patrzę na to wszystko z boku, i czuję niesmak. Ogromny niesmak wymieszany z niechęcią do Niemców. Po wszystkim co usłyszałam i zobaczyłam.

 

Widać jak wiele trzeba im narzucić odgórnie, by w końcu zauważyć drobną zmianę. Niestety ale dopiero kompletne ograniczenia, zakazujące wychodzenia z domu poza drogą -praca-apteka-lekarz-supermarket z jedzeniem- są w stanie wymusić na tych ludziach jakąkolwiek reakcję. Jeszcze parę dni temu słyszałam w pracy płacz i rozpacz, bo jak można zamknąć restauracje, kluby czy bary. „Co w takiej sytuacji będziemy robić po pracy jak nam wszystko pozamykają?” – to tylko jeden z wielu licznych przykładów pokazujących jak bardzo ludzie są nieprzystosowani do sytuacji zagrożenia, jak bardzo niepoważnie biorą to, co słyszą od rządzących, jak ogromnie w dupie mają wszelkie zalecenia. Ich mojsa jest zawsze bardziej ważna od innych. Dlatego jest tu tak wiele przypadków zakażenia.

. covid-19 .

Słuchajcie się zaleceń rządzących! Nie róbcie krzywdy sobie i osobom dla Was ważnym. Bo Wam może nic nie być, ale będziecie fantastycznymi nosicielami dla wirusa, który zrównał nas wszystkich i pokazał jak bardzo słabi w tej swojej nadczłowieczej mocy jesteśmy. Nikt nie jest nietykalny, nieważne ile masz lat! Każdego z nas może dotknąć tragedia, której winowajcą będzie właśnie ten oto coronavirus.

Jeśli tylko macie możliwość pracować z domu, ograniczcie wychodzenie z niego do totalnego minimum. Naprawdę nie trzeba latać do sklepu czy apteki codziennie. Czytajcie książki, malujcie, gotujcie, szyjcie i uczcie się czegoś nowego przez internet! To z Wami zostanie, zaprocentuje! I przede wszystkim bądźcie z najbliższymi, ale też tymi, którzy są daleko, z którymi nie możecie się widywać przez aktualną sytuację, ale w obecnej sytuacji potrzebują oni Waszego wsparcia.

Nie bądźcie, jak Niemcy, najważniejsi na świecie! Wyjrzyjcie za czubek własnego nosa i oglądajcie ten świat przez parę najbliższych tygodni przez szybę. Tylko tyle i aż tyle możemy zrobić by jakoś móc iść dalej do przodu.

 

 

Podobało Ci się? Podziel się tekstem z innymi!
Niech i oni wiedzą, co się tutaj wyprawia!

alessain

5 komentarzy

  • kakabaret
    22 marca, 2020 at 7:31 PM

    Hej Olu
    Ich ignorancja jest dla mnie po prostu niezrozumiała…. Staram się na to nie patrzeć….. Wydają się serio bezdennie głupi.

    Reply
    • Ola
      25 marca, 2020 at 4:00 PM

      Straszne, prawda? :(

      Reply
  • Myszwpapuciach
    18 maja, 2020 at 4:05 PM

    Tutaj wcale nie chodzi o ignorancje i o to jaki ten wirus straszny. Wystarczy przypatrzyc sie dokladniej statystykm.
    Wystarczy posluchac to tu to tam.

    Bo tutaj wcale nie chodzi o to jak straszny jest koronawirus a bardziej o to jak niewydolna/wydolna jest sluzba zdrowia.
    W ograniczeniach chodzi o to by wielu nie zarazilo sie na raz.

    Niemcy maja o niebo lepszy system zdrowotny i wiecej aparatury niz w polsce
    Dlatego w polsce wieksze ograniczenia..

    Reply
  • Myszwpapuciach
    18 maja, 2020 at 4:10 PM

    Osoby ktore wrocily w lutym badz poczatkiem stycznia byly w 2 tygodniowej kwarantannie na bylej bazie wojskowej w germersheim.
    Wiec to nie prawda o takiej ignorancji i mierzeniu temperaturki tylko.

    Pozatym piszesz bardzo jednostronnie. Ja mieszkam w niemczech 17 lat i nie zaobserwowalam takiej ignorancji jak ty. Wrecz przeciwnie.

    Moze w takim otoczeniu sie bujasz ;)

    U nas nawet papier toaletowy byl stale w asortymencie i jedynie czego zabraklo to mąki.

    Reply
    • Ola
      19 maja, 2020 at 1:50 PM

      w moim mieście sklepy niestety w dużej mierze opustoszały… a ignorantów spotkać można było praktycznie na każdym kroku. Zresztą na bierząco na instagramie wrzucałam zdjęcia jak zachowują się ludzie, więc może taki pechowy region mi się trafił?

      Reply

Leave a Reply